Od autorki: Bardzo wam dziękuję za komentarze, które zostawiliście pod ostatnim rozdziałem i mam nadzieję, że tym razem też napiszecie mi co o tym sądzicie. :) Nie mogę wam dać 1 rozdziału jak 2 bo nie będzie się wam chciało tego czytać, hahaha.
Jeżeli chcecie ze mną popisać na twitterze, czy asku to śmiało, nie zjem was.
A jeśli chcecie być informowani to napiszcie mi nick w komentarzu i jeżeli zmieniacie nicki to też napiszcie, bo się gubię. :)
Pisałam na twitterze, że mam niespodziankę i to była prawda! Kochana Oliwia zrobiła cudowny zwiastun i muszę się wam nim pochwalić! :) Zobaczcie koniecznie. Dziękuję, że się męczyłaś, naprawdę jest cudowny. :')
Justin
Czekałem aż Tear wybuchnie niepohamowaną złością. Byłem na to przygotowany, ta dziewczyna jest zazdrosna o wszytko i wszystkich. Dlaczego nagle połowie moich znajomych przeszkadza każdy mój ruch?
Jestem dorosły i fakt, może ostatnio nie przesiaduję z nimi 24/7, ale to
nie znaczy, że będę miał ich gdzieś. To takie trudne?
-
Kiedy w końcu przestaniesz za nią latać? - syknęła siedząca na
przeciwko mnie blondynka, a Stacy jej przytaknęła.
Zwalczyłem ochotę
przewrócenia oczami. Ona była jak jej służąca, chodziła za nią wszędzie i prawie zawsze, nawet gdy Tear zwracała jej uwagę na mózg wielkości orzeszka ziemnego o na i tak zostawała przy niej. Trochę pochrzanioną miały przyjaźń, ja bym tak nie mógł....
- Tear, jesteś kobietą, nie zrozumiesz.
- Twierdzisz, że jestem głupia? - odpyskowała, zabijając Angelo wzrokiem.
- Nie chcę się kłócić, więc powiem, że nie. - westchnął ciężko, odwracając wzrok, a ona zacisnęła pięści.
Zaśmiałem się cicho. Oni potrafili się sprzeczać o każdą bzdurę, nawet najmniejsze gówno. Przynajmniej nie jest nudno, ale potrafią być irytujący, zwłaszcza, że przebywamy w takim gronie bardzo często.
-
Donnel jest gorąca, a ty tego nie pojmiesz, bo... jesteś dziewczyną i
wy się nie chwalicie nawzajem. Chyba, że jesteście przyjaciółeczkami. -
przewrócił oczami, nadając swojej wypowiedzi idealny charakter.
-
Zwłaszcza, że koleś który podoba się jednej, poświęca uwagę tej
drugiej... - Angelo uzupełnił wypowiedź Grega, uważnie przyglądając się
czerwonej ze złości Tear.
- Tylko, że ta druga jest irytująca, wkurzająca nawet sposobem oddychania i chodzenia... - zaczął wyliczać Harry.
Postanowiłem go zignorować, nie zamierzałem się sprzeczać z nim i jego bzdurami. Wolałem sobie tego oszczędzić i przemilczeć to.
- A najgorsze w tym wszystkim jest to, że są dwie. No i jeszcze Mandez na dokładkę.
-
Będziesz się musiał do niej przyzwyczaić, bo mam się spotykać z nią
regularnie. - poinformowałem zarówno Stylesa, jak i resztę towarzystwa.
Tear doskonale wiedziała co się działo, była tam obecna, ale i tak kipiała złością. Trochę się o nią martwiłem, robiła sobie zbyt wiele nadziei.
Pokręciłem
przecząco głową, kiedy Greg wołał mnie, bym z nim usiadł, wskazując siedzącą po drugiej stronie klasy
Nel. Uśmiechnął się, kręcąc głową z dezaprobatą. Wiedziałem, że nie był typem chłopaka, który mógłby mnie potępić czy skrytykować. Był otwarty na wszystko i bardzo pomysłowy. Zrozumiał, chwała mu, bo nie zamierzałem
niczego wyjaśniać. Z resztą w cale nie musiałem.
Ruszyłem wolno do jej ławki, dziękując w duchu, że nikt z nią nie siedział. Pomachałem jej z
uśmiechem, odsuwając krzesło. Ignorowałem jej natarczywe spojrzenie,
które wręcz krzyczało o to co robię. Rzuciłem plecak na ławkę, wyciągając
z niego podręcznik i zeszyt do fizyki. Opadłem na krzesło, krzyżując
ręce na piersi, a nogi pod ławką.
- Tam jest twoje miejsce. - szepnęła Nel, wskazując miejsce obok Grega.
- Cieszę się, że interesujesz się moją osobą i mnie zauważasz. - dokuczyłem jej, posyłając firmowy uśmiech.
Skupiała
całą swoją uwagę na panu Parkerze i jego nudnym gadaniu. Nie przepadałem
za fizyką, w ogóle nie przepadałem za szkołą Musiałem coś robić, żeby nie
zasnąć. Wpatrywałem się intensywnie w dziewczynę siedzącą obok mnie,
starając się zwrócić jej uwagę.
- Nie gap się. - szepnęła, ale jej głos się łamał.
-
Podoba mi się to co widzę. - odparłem, opierając głowę na
lewej ręce. Miałem nadzieję, że czuje moje palące spojrzenie na sobie i nie czuje się z nim komfortowo. Chyba miałem racje, bo wierciła się i starała odwrócić moją uwagę. W końcu odwróciła się do mnie i otworzyła usta by coś powiedzieć, ale pan Parker jej przerwał.
- Umówicie się po lekcjach!
Nauczyciele to idioci. Myślą, że gdy rzucą jakiś oklepany tekst to będą fajni. Nie, nie będą, mogą przestać robić sobie wiochę.
Na moją koleżankę z ławki słowa Parkera widocznie podziałały, bo jej twarz oblała się rumieńcem.
- Po lekcjach to ona ucieknie i stracę swoją szansę lub, co gorsza, ktoś mnie uprzedzi.- odchyliłem się delikatnie na krześle.
Misja
zgasić nauczyciela zakończona powodzeniem. Cała klasa chichotała, a Nel
patrzyła na mnie z niedowierzaniem. Puściłem jej oczko, na co zacisnęła
szczękę i spuściła głowę. On natomiast patrzył na mnie, jak gdybym zabił mu rybkę.
- Rozładujesz swoje pokłady energii przy tablicy. Zapraszam. - uśmiechnął się złośliwie.
Wstałem,
powolnie kierując się na środek klasy. Lepiej niech się nie spodziewa
niczego. Nie zamierzałem nawet zacząć. Nie umiałem tego zrobić. Po co komu fizyka?
Stałem tam, kołysząc się na stopach, a nauczyciel patrzył na
mnie wyczekująco. Wzruszyłem ramionami, bawiąc się czarnym mazakiem do
tablicy. Nie byłem geniuszem matematycznym, a bez matmy nie ma nawet sensu brać się za fizykę.
- Kto pomoże naszemu mądrali? - rozejrzał się po klasie, a
ja podążyłem z nim. Każdy siedział skulony, wpatrzony w książkę,
zaciekle "czytając". Marny pretekst, ale też tak robię.
- Ele mele - zaczął wyliczać, a ja prychnąłem. Nawet moja babcia tak nie robi. - misia... - wypchnął swój długi paluch, wodząc nim po klasie, szukał ofiary. - mela.
Zatrzymał palec, kierując go w stronę Nel. Zgiął go, wołając ją. Wahała się przez dłuższą chwilę.
Wstała
i zabijając mnie wzrokiem podeszła do tablicy. Stanęła tyłem do klasy,
denerwowała się. Zagryzała wargę, lustrując pojawiające się działania.
Jej dłonie trzęsły się w tak dziwny sposób, że miałem ochotę złapać je i
pomasować, żeby się uspokoiła. Wypuściła głośno powietrze, błądząc wzrokiem po tablicy.
Podniosła rękę, zapisując na tablicy jakieś litery połączone z liczbami. Matematyka była całkiem w porządku, do póki nie zaczęła zadawać się z alfabetem.
- To wzór. - szepnęła, zagryzając wargę ze zdenerwowania. - Warunek równowagi dźwigni dwustronnej.
Zakodowałbym
to co mi powiedziała, ale to było totalnie bezsensu i do niczego by mi
się nie przydało. Jeszcze nie spotkałem takiego człowieka, który
obliczałby prędkość jadąc samochodem... No błagam, od tego jest licznik.
Wystarczy spojrzeć.
- Musisz zestawić go z tym. - wskazała na kolejne równanie. - Po to, żebyś mógł wykonać obliczenia.
Pokiwałem
głową, chodź i tak nic nie rozumiałem z jej paplaniny. Podała mi
marker, wskazując wzrokiem tablicę. Nie może po prostu sama tego
policzyć? Nie jestem kalkulatorem.
Uśmiechnąłem się szeroko, kiedy rozbrzmiał dźwięk dzwonka. Odłożyłem marker i pewnie skierowałem się do swojej ławki.
-
Wasza dwójka zostaje. - powiedział Parker podniesionym głosem, kiedy
ruszyłem do wyjścia. Obróciłem się, rozkładając ręce. Ugiąłem kolana,
patrząc w sufit, przekląłem go pod nosem. Wróciłem do ławki i wskoczyłem na nią, siadając.
- Wybrałaś już zajęcia dodatkowe? - spytał Nel, a gdy ta zaprzeczyła spytał o to samo mnie.
- Jestem w drużynie, nie muszę się w to bawić.
- Rozumiem, że treningi nie zapełniają całego twojego czasu?
Spojrzałem na niego jak na idiotę. Niech on po postu powie o co mu chodzi.
-
Potrzebujesz korepetycji z fizyki. - poinformował mnie. - Zdaję sobie
sprawę z tego, że masz gdzieś co ci powiem i nie poinformujesz o tym
twojej mamy.
Jaki bystry... Wcale ich nie potrzebuję, po co mam
zaprzątać im wszystkim głowę, jestem przecież dorosły i nie jestem
synkiem mamusi.
- Więc przedstawiam ci twoją nową korepetytorkę. -
wskazał na Nel, a jej mina zrzedła. Wyglądała jakby przegrała milion
dolców. Kolory z jej twarzy zupełnie odpłynęły.
- Co? Nie, no co pan. Nie... - jąkała się. - Nie jestem doświadczona, przecież nie mogę tak po prostu tego robić!
Nie jest doświadczona? Czy ona siebie słyszy?
- Sądzę, że to będzie wyglądało świetnie na świadectwie. Pomożesz mu, a ja zwolnię cię z zajęć dodatkowych.
Prychnąłem,
wcale nie zamierzałem się w to bawić. Mam siedzieć z nią po kilka
godzin i słuchać o tych wszystkich cyferkach i wzorach? Dziękuję,
postoję. Z drugiej strony to nie był taki ły pomysł, kto powiedział, że faktycznie musimy się uczyć?
- Sprawdzę twoją wiedzę, Bieber. Po
prostu się przyłóż, to są same powtórki. Połączycie przyjemne z
pożytecznym. - uśmiechnął się tak głupkowato, że miałem ochotę przyłożyć
swoją pięść do jego pokrytej zmarszczkami twarzy. - Poinformuję o tym
dyrektora i w wychowawcę.
O nie, nie mógł zostawić mnie tam samego z nią. Jej wyraz twarzy zdradzał zbyt wiele, była zła, może nawet
wściekła. Zaciskała pięści, powieki i szczękę. Widziałem ją taką po raz
pierwszy i szczerze mówiąc nie było na co patrzeć. Była przestraszona Nel, a teraz wściekła. Wściekłą na mnie. Zaczynała mnie przerażać. Chyba wolę ją w wersji "trzymaj się jak najdalej od Justina"...
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!
Wystarczy kilka słów, a dla mnie będzie to znak, że czytacie i jest sens to publikować. :) Gdyby każdy kto przeczytał napisał co o tym
sądzi i czy się podoba, bądź nie to byłoby o wiele milej Mogę o to prosić? :)
Jeżeli macie do mnie pytanie to z boku jest opcja zadania mi go. Zapraszam. :)
twitter
Zapraszam na blogi NATALKI i OLIWII, zajrzyjcie bo warto.
Ahahah, końcówka mnie rozwaliła. Mam nadzieję, że pójdzie mu w pięty i poznamy mroczną stronę Nel : D
OdpowiedzUsuńzgadzam się z panią powyżej :D. rozdział świetny :)). czekam na NN / laura.
OdpowiedzUsuńUuu mam nadzieje ze Nel wygarnie Justinowi to co się mu należy świetne opowiadanie kocham :*
OdpowiedzUsuńO booże.. Nel chyba będzie Justin uczyć chemii, a nie fizyki. xD
OdpowiedzUsuńomg omg omg :D już się nie mogę doczekać jak to się skończy, ta cała ich współpraca :o proszę dodaj jak najszybciej nn:)
OdpowiedzUsuńOmg :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział!
http://closertotheedge1.blogspot.com/
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńja tam bym mu przywaliła :D czekam na nexta
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja tak bardzo to kocham? To jest fantastyczne! Ubóstwiam to! <3 @justieeen4ever
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetny + dziękuje za rozmowę na tt :))
OdpowiedzUsuńUhuu hah jest suprr :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego. Niesamowity *-* Końcówka rozwala
OdpowiedzUsuńdgsaas cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńGenialny. :D
OdpowiedzUsuńO rany! To opowiadanie jest cudowne! Dopiero przed chwilą je przypadkiem znalazłam ale od razu wszystko przeczytałam.
OdpowiedzUsuńNaprawdę rewelka jak dla mnie :)) Muszę się zapisać do informowania koniecznie!
Nie mogę się doczekać kolejnego :D
@ameneris.
Btw...ten zwiastun jest cudowny! :))
OdpowiedzUsuń@ameneris.
Cudowne opowiadanie i oby tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńHahaha uśmiałam się :)
OdpowiedzUsuńJuż jestem ciekawa jak będą wyglądały te korepetycje. Czekam na kolejny x
Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj: http://all-around-the-world-believe.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html ♥
OdpowiedzUsuńświetny !
OdpowiedzUsuńkocham ten blog ! <3
OdpowiedzUsuńkocham to !! febniawnig
OdpowiedzUsuńpisz, pisz ,pisz !!
OdpowiedzUsuńAch, koncowka rozwala, na maksa! Ja tam bym mu przywaliła, mam nadzieję, że ona mu WSZYSTKO wygarnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
onlymydreamsss.blogspot.com oraz
wkazdymtkwidemon.blogspot.com
jestem przekonana z tych korepetycji z fizyki wyjdzie jakaś chemia. haha
OdpowiedzUsuńpoinformuj mnie o nowych rozdziałach proszę, @cassie69_
hhahaah :D
Usuńcudowne :o kiedy następny? : 3
OdpowiedzUsuń@Deamonsxx
Uwielbiam to opowiadanie! Zaczęłan czytać chwilę przed północą, a skończyłam czytać o 1! Boskie <3 ciekawe, co teraz będzie z Nel i Justinem. Dawaj jak najszybciej następny! :) będziesz informowała o nn? <3 @luuvswaggie
OdpowiedzUsuńGenialnie piszesz, i nie mogę się doczekać kolejnego, jeej to takie jsdfijjsdizld. <3 Najwspanialsze polskie ff na świecie, pisz dalej. <3
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany. Więcej dowiesz się tutaj - http://storm-fanfiction.blogspot.com/p/the-versatile-blogger_2131.html :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak tu zacząć, bo nie było mnie tu tak długo i chyba pisanie komentarzy
OdpowiedzUsuńmi wyszło z wprawy hahahhah :D Nie no coś tu nabazgram xd
To jest niesamowite! Bardzo podoba mi się postać Nel, bo jest bardzo stanowcza i nie ulega tak szybko. Nie próbuje się przypodobać Justinowi, gwieździe szkoły, tylko jest zupełnie odwrotnie. To on stara się zwrócić jej uwagę na siebie :D
Ta cała akcja jak on ją zabiera po szkole i tam jedzą woooow
Jeszcze ten głupi Ross się napatoczył :/
Widzę, że znajomi Biebera nie są zadowoleni jego zainteresowaniem Nel... on nie daje za wygraną i dąży do swojego ;D Mam nadzieję, że potem Nel nie będzie skrzywdzona. Ale chyba jest to nieuniknione, co?
No i te korepetycje... hah złożyło się idealnie :D Dla Justina oczywiście, bo ona nie jest zadowolona.
Na razie.. :D Na pewno się coś się pod czas nich wydarzy, jestem tego pewna.
Ciekawią mnie losy reszty bohaterów! :)
Życzę wenyyyy i pozdrawiam :3
Kocham Cię i dziękuję za polecenie bloga <33
nanana, ktoś tu ma wielki talent. świetny rozdział (:
OdpowiedzUsuńkocham tw opowiadanie
OdpowiedzUsuńhehe
OdpowiedzUsuńciekawe, jak będą wyglądać te korepetycje ^-^
35 yr old Administrative Officer Magdalene Prawle, hailing from Listowel enjoys watching movies like Princess and the Pony and Flying disc. Took a trip to Historic City of Ayutthaya and drives a Ferrari Dino 206SP. zrodlo
OdpowiedzUsuń